Składniki na około 45 pączków (mniejszych niż sklepowe):
- 800 g mąki pszennej
- 8 żółtek
- 100 g masła, roztopionego
- niepełne pół szklanki drobnego cukru
- 1 opakowanie cukru wanilinowego - 16 g (lub pominąć, jeśli używacie cukru z prawdziwą wanilią)
- 50 g świeżych drożdży lub 25 g suchych drożdży
- 1,5 szklanki letniego mleka (1 szklanka=250 ml)
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 łyżki rumu (lub wódki, spirytusu, itp.)
- skórka otarta z 1 cytryny - opcjonalnie
Ponadto:
- olej do smażenia (lub frytura)
- cukier puder do oprószenia lub do zrobienia lukru
- kandyzowana skórka pomarańczowa lub podrumienione posiekane orzechy do posypania
- konfitura lub dżem do nadziewania
Mąkę
pszenną przesiać, wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw
zrobić rozczyn). Dodać pozostałe składniki i wyrobić, pod koniec dodając
rozpuszczony tłuszcz. Wyrabiać kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i
miękkie (starając się nie dosypywać mąki, mimo iż ciasto będzie się
kleić; polecam wyrabiać mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego lub w
maszynie do pieczenia chleba). Wyrobione ciasto uformować w kulę, włożyć
do oprószonej mąką miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do
podwojenia objętości (1 - 1,5 h).
Po
tym czasie ciasto wyjąć na oprószony mąką blat. Rozwałkować na grubość
około 1 - 1,3 cm i szklanką o średnicy 6,5 - 7 cm wykrawać pączki.
Odkładać je na blaszkę oprószoną mąką do podwojenia objętości (powinny
być bardzo dobrze napuszone, ale nie przerośnięte). Można również
formować z ciasta kulki, które od razu nadziewamy dżemem (ja zawsze
nadziewam już po usmażeniu).
Po wyrośnięciu smażyć pączki w oleju rozgrzanym do temperatury 175ºC, po
kilka minut z każdej strony (te jasne punkty na zdjęciu przy smażeniu
paczków to ślady po moich palcach, które powstały przy przenoszeniu
pączków do frytkownicy - są aż tak delikatne). Temperatura oleju nie
powinna być zbyt wysoka, ponieważ pączki szybko zbrązowieją od zewnątrz,
a w środku będą surowe. Po usmażeniu odkładać na bibułkę do odsączenia.
Nadziewać konfiturą, jeśli nie zrobiliście tego wcześniej.
Jeszcze ciepłe lukrować lub pudrować.
Ja smażyłam w woku n fryturze . Wyszły idealne .
Lukier:
- 1 szklanka cukru pudru
- 2 - 3 łyżki gorącej wody
Cukier puder utrzeć z wodą do gładkości. Gęstość lukru regulować przez dodatek wody lub cukru
Jasna 'obrączka' na pączkach -
tworzy się, gdy pączek jest pięknie wyrośnięty, napuszony i lekki jak
chmurka. Wtedy unosi się na powierzchni oleju bez problemów (często na
pewno widzieliście w tv jak smażą pączki w cukierniach w Tłusty
Czwartek). Nie ma na tą 'obrączkę' wpływu przykrywanie garnka pokrywką
podczas smażenia lub nalewanie oleju tylko do połowy ich wysokości! To
mity. Oleju musi być na tyle dużo, by pączek swobodnie w nim pływał i
nie dotykał dna.
Metoda dla maszynistów:
Wszystkie
składniki umieścić w maszynie do pieczenia według kolejności: płynne,
sypkie, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania
ciasta 'dough'. Po tym czasie ciasto wyjąć, lekko zagnieść, i dalej
postępować wg przepisu.
Smacznego :)